Strona główna » Wyniki wyszukiwania » Proces grupowy podczas szkolenia
Proces grupowy podczas szkolenia
Iwona Sołtysińska
Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 4 min
W tym artykule znajdziesz:
Znaczenie grupy w procesie nabywania kompetencji
Według Kratochvila (1986), proces grupowy to całokształt zjawisk i interakcji, jakie zachodzą w grupie. Tworzą go interpersonalne stosunki i interakcje indywidualnych członków grupy, sam fakt istnienia i działania grupy oraz siły środowiska zewnętrznego.
Podstawową umiejętnością każdego trenera jest praca z grupą: rozumienie tego, co się w niej dzieje oraz wykorzystywanie jej dynamiki do osiągania celów szkoleniowych. Analizując pracę grupy, należy wziąć pod uwagę dwa elementy: treść i proces. Przyglądając się treści, dowiadujemy się, na jaki temat grupa dyskutuje, jakie problemy są dla niej ważne, w końcu na jakich aspektach merytorycznych warto skoncentrować się w trakcie szkolenia. Uwzględniając proces, dowiadujemy się, w jaki sposób grupa podchodzi do tematu lub problemu oraz co zachodzi między jej członkami. Analiza procesu dotyczy także podejścia grupy do takich spraw jak morale, porozumiewanie się, podejmowanie decyzji, normy, odczucia, wzajemny wpływ i atmosfera w niej panująca. Dla każdego doświadczonego trenera jest oczywiste, że przebieg i rezultat szkolenia stanowią wynik interakcji treści i procesu.
Praca skoncentrowana na treści zależy od merytorycznego przygotowania prowadzącego: znajomości i rozumienia problemów uczestników szkolenia, a szerzej – celów firmy. Treść, czyli zawartość merytoryczna, jest zazwyczaj starannie dyskutowana w fazie przygotowywania programu szkolenia. Wiele wysiłku wkłada się wówczas w wybór i opracowanie zagadnień do analizy, informacji do przekazania, problemów do przedyskutowania. Wydaje się natomiast, że zagadnienie związane z procesem są w mniejszym stopniu doceniane, a często po prostu brakuje świadomości ich znaczenia. Praca skoncentrowana na procesie wymaga bowiem umiejętności psychologicznych, a rzadko kiedy tego rodzaju kompetencje trenera są rozwijane. Przyjmuje się raczej, że trener te umiejętności po prostu posiada i nie musi ich doskonalić ani rozwijać. Wydaje się jednak oczywiste, że właśnie psychologiczny wymiar pracy trenera wymaga szczególnej uwagi, gdyż decyduje o powodzeniu większości przedsięwzięć szkoleniowych.
Dalej omawiamy te elementy procesu grupowego, które są naszym zdaniem najważniejsze w pracy każdego szkoleniowca. Uporządkowano je w dwóch blokach tematycznych: strukturalnym, umożliwiającym analizę elementów składowych, i procesualnym, silniej akcentującym element zmienności w czasie.
Elementy procesu grupowego
Do najważniejszych, strukturalnych elementów procesu grupowego należą: cele i normy grupy, przywództwo, spójność, rzutowanie dawnych doświadczeń i stosunków na obecnie zachodzące interakcje, tworzenie się podgrup oraz wzajemne relacje jednostek i grupy. Dynamikę grupy wyznacza jej rozwój w czasie.
Problematyka procesu grupowego wymyka się opisowi z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, jest to zjawisko złożone – nawet analiza tego, co się dzieje pomiędzy dwojgiem osób, nie jest zadaniem łatwym, a w grupie poziom trudności ulega zwielokrotnieniu, znacząco bowiem rośnie liczba interakcji. Podejście analityczne, jakie proponuje na przykład socjologia małych grup (Mika 1972), zaleca dogłębną i szczegółową analizę relacji między uczestnikami grupy. Nakazuje więc uwzględnienie wszystkich pojawiających się w grupie zachowań komunikacyjnych i emocjonalnych związanych z przynależnością do grupy lub odrzuceniem przez nią uczestnika, a także tych kreujących odpowiednią atmosferę. Wprawdzie takie podejście pozwala uzyskać wgląd w procesy zachodzące między członkami grupy, jest jednak dla trenera zbyt angażujące. Wymaga bowiem wysiłku i koncentracji na poszczególnych elementach składowych procesu. Zwykle odbywa się to kosztem dbałości o aspekt treściowy. W efekcie trudno sobie wyobrazić prowadzenie takiej analizy w trakcie szkolenia. Natomiast podejście holistyczne (Bion 1960), koncentrujące się na procesie jako całości, pozwala wprawdzie nieustannie śledzić przebieg procesu, bez szczegółowej analizy wszystkich jego składowych, ale wymaga od trenera doświadczenia w dostrzeganiu i nazywaniu wybranych, istotnych zjawisk grupowych.
Model integracyjny proponowany przez Hartleya (1997) w zadowalającym stopniu porządkuje ten złożony obszar. Zakłada on istnienie trzech poziomów analizy niezbędnych do pełnego zrozumienia interakcji w grupie. Każdy z nich charakteryzuje się występowaniem pewnych problemów, które łączą w sobie większą grupę czynników.
I tak poziom pierwszy, nazwany przez Hartleya poziomem zadań i sposobów postępowania, obejmuje jawną organizację grupy. Dotyczy zadań, które grupa ma wykonać i sposobów ich realizacji. Uwzględnia między innymi komunikację, podział prac, przywództwo, role w grupie. Trener najłatwiej kontroluje i kształtuje działania podejmowane przez uczestników szkolenia właśnie na tym poziomie. Zwykle jednak zaobserwowane tu nieprawidłowości w funkcjonowaniu grupy są symptomem tego, co dzieje się na poziomie drugim, głębszym.
Poziom drugi – „podziemny świat” wzajemnych relacji – dotyczy wzorców sympatii i antypatii, zachwytów, resentymentów i wszystkich innych więzi emocjonalnych istniejących między członkami grupy. Źródła niektórych z nich mogą być, i zwykle bywają, nieświadome. Grupy, których celem jest samopoznanie, stawiają sobie za główny cel zbadanie tego poziomu funkcjonowania i właśnie on jest przedmiotem dyskusji. Grupy pracownicze natomiast zdecydowanie unikają rozmów na ten temat. Co ważne, trener często w ogóle nie musi ujawniać w trakcie szkolenia procesów zachodzących na tym poziomie. Musi ich być jednak świadom. Służy temu nie tylko szczegółowa obserwacja tego, jak odnoszą się do siebie członkowie grupy podczas szkolenia, ale też jak się wobec siebie zachowują w sytuacjach nieformalnych – po zakończeniu zajęć. To, że niektórzy, pomimo wspólnych planów grupowych, idą do swoich pokoi, jest wskazówką, której nie wolno zignorować. Fakt, że konstytuuje się pewna grupa, która ostentacyjnie przebywa razem, ignorując resztę uczestników, także nie powinien umknąć uwadze trenera.
Trzeci poziom analizy to kontekst, na który składa się tło społeczne i kulturowe, zarówno w odniesieniu do członków grupy, jak i otoczenia, w którym grupa funkcjonuje. Ważne jest więc pozyskanie – najlepiej jeszcze przed szkoleniem – jak największej ilości informacji na temat członków grupy, ich wzajemnych relacji formalnych, a o ile to możliwe również nieformalnych. Łatwiej będzie wówczas na szkoleniu rozumieć i interpretować pojawiające się zachowania. Także i ten poziom może pozostać ukryty dla uczestników. Ważne, aby trener, mając świadomość tego, co się w tym wymiarze dzieje, odpowiednio tę wiedzę wykorzystywał. Na przykład nie dopuszczając do obsadzania w role ćwiczebne osób, które podobne funkcje pełnią w stosunku do siebie w rzeczywistości. Unika się wówczas przenoszenia z miejsca pracy relacji, które utrudniają nabywanie nowych kompetencji.
Ten artykuł ukazał w czasopiśmie Know How, nr. 8, 2012
Łukasz Baran
Project Owner
lukasz.baran@wszechnica.uj.pl +48 517 704 514
Może Cię jeszcze zainteresować:
Coaching – rozwój osobisty i zawodowy
W tym artykule dowiesz się o coachingu skoncentrowanym na rozwiązaniach, który uaktywnia nasz „zamrożony” potencjał i sankcjonuje naszą zasobność jako wystarczającą do zrealizowania celu.
Kultura uczenia się
Jednym z etapów ewolucji roli specjalisty L&D jest odejście od wizerunku dostawcy zewnętrznych usług rozwojowych na rzecz architekta wewnętrznych procesów uczenia się. Aby być w stanie zwinnie adaptować się do ciągłych zmian i rozwijać się zgodnie z wyznaczonymi priorytetami organizacja musi posiadać zdolność samodzielnego uczenia się.
Strategia Learning&Development
Wielu specjalistów L&D stoi przed wyzwaniem wdrożenia całościowej polityki rozwojowej w ich organizacjach. Kryje się za tym potrzeba realizacji uporządkowanych i zaplanowanych działań, które będą brać pod uwagę zarówno perspektywę pracowników jak i cele firmy.